Dalszy ciąg powrotu: Jędrzejów - Tarnobrzeg. Ten dzień okazał się jeszcze gorszym od poprzedniego. Upał wysysał ze mnie wszystko. Wlokłem się strasznie powoli. Jeszcze rano po małym deszczu i burzy było rześko i dobrze się jechało, ale im bliżej południa, to było gorzej. W pewnym momencie rozłączyliśmy się z Robertem i on pojechał swoim tempem. Jakoś dowlokłem się do Tarnobrzega. Tu już czekałem na szynobus do Rzeszowa. Bardzo przyjemnie się jechało :) Przed Rzeszowem rozpętała się, po tych upałach, konkretna burza. Miałem transport do domu, więc się udało nie zmoknąć ;) Podsumowując, dobra wyprawa, z ciekawymi przygodami ;p