Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:4360.51 km (w terenie 393.64 km; 9.03%)
Czas w ruchu:197:01
Średnia prędkość:22.13 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:540 m
Maks. tętno maksymalne:189 (100 %)
Maks. tętno średnie:163 (86 %)
Suma kalorii:24064 kcal
Liczba aktywności:116
Średnio na aktywność:37.59 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Deko lepiej

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Ciut, ciut lepiej (jakoś trzeba się pocieszać).

Masakra

Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Po prostu masakra po tak długiej przerwie :( Jakbym przejechał co najmniej 100 km...

Pajęczyny na rowerze...

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(4)
Kategoria Samotnie
Po długim niejeżdzeniu (praca, wyjazdy, lenistwo) w końcu trochę, już po zachodzie słońca, się przewietrzyłem. Trasa standardowe naokoło. Nawet ciepło z lekkim wmordewindem.

Rozruszać się trochę

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Krótka trasa na rozruszanie się, a właściwie sprawdzenie czy noga nie będzie boleć. Nie bolała :D
Wiaterek nie zachęcał do jazdy, ale temperatura już bardzo :)
Trasa (trochę z postojami):

Nigdy więcej bez kasku...

Piątek, 25 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Ostatni raz jechałem bez kasku. Aż nie chce myśleć co by było gdybym się nie wyratował... Ale po kolei. Wyjazd już nocą, bo o 20, do Białobrzeg załatwić jedną sprawę. Po drodze, w kompletnych ciemnościach, z dala od lamp ulicznych, wyłączyła się mi 'bocialarka' (częsty przypadek w pierwszych egzemplarzach). Chcąc ją jakoś uruchomić, wyciągnąłem ją z uchwytu i jadąc, oczywiście po omacku, chciałem ją uruchomić, jednocześnie zatrzymując się. Oczywiście bach za hampel przedni, niestety z lekka za mocno. Skończyło się lotem przez kierownicę, na szczęście udało się wykonać jakimś cudem przeskok nad kierownicą i wylądować jako tako na nogach. I jeszcze złapałem rower co by bidulek się nie potłukł :) Strat zatem sprzętowych żadnych, ale poobijałem uda (ładne siniaczki), kolano oraz porządnie stłukłem łydkę (chyba o korbę). Gorzej byłoby gdybym lądował na głowę...
A jutro miał być wyjazd na weekendowe szkolenie z pracy ;) I był :)

Tu i tam

Niedziela, 20 września 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie
Popołudniu pojechałem na południe :) Miało być trochę więcej km, ale w Kańczudze spotkałem kolegę i trochę zeszło. Później to tylko został powrót do domu, bo już zaczęło się ciemno robić.
Trasa: Kosina -> polami do Gaci -> Ostrów -> Mikulice -> Niżatyce -> Kańczuga -> Sietesz -> Markowa -> polami do Kosiny.

Rundka

Sobota, 19 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Mała rundka przed zmierzchem przez Białobrzegi i po kosińskich górkach. I zarazem test nowych gratów w rowerku: sztycy Ritchey WCS i przede wszystkim nowych pedałów Exustar. Testy wypadły pomyślnie :)

Fotka aktualnego wyglądu rowerka:



Trochę brudny po ostatnich jazdach po polach i lasach :)

Wieczorowo

Środa, 2 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Ruszyłem się w końcu na rower, bo już wstyd tyle nie jeździć :p No ale tak wyszło, praca, praca w domu itp, itd.
Wyjechałem tak przed 20/ Przyjemnie ciepło, idealnie do jazdy.
Trasa: Kosina -> Dębina -> Wola Dalsza -> Dąbrówki -> Czarna -> Wola Mała -> Łańcut (rundka po mieście) -> Głuchów -> Kosina.