Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:4360.51 km (w terenie 393.64 km; 9.03%)
Czas w ruchu:197:01
Średnia prędkość:22.13 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:540 m
Maks. tętno maksymalne:189 (100 %)
Maks. tętno średnie:163 (86 %)
Suma kalorii:24064 kcal
Liczba aktywności:116
Średnio na aktywność:37.59 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Po przerwie

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Trasa:
Kosina - Białobrzegi - Korniaktów - Rogóżno - Nowosielce - Dębów - Białoboki - Gać - Markowa - Sonina - Głuchów - Dębina - Białobrzegi - Kosina.
Ciężko ;)

Do pracy

Piątek, 23 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie, Praca
Do pracy.
Trasa:
Kosina - Głuchów - Łańcut - Głuchów - Dębina - Białobrzegi - Kosina.

Niedziela

Niedziela, 18 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Trasa:
Kosina - Głuchów - Łańcut - Wysoka - Sonina - Głuchów - Dębina - Białobrzegi - Kosina.

Pierwsze koty za płoty

Sobota, 17 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Uzupełniam wpisy z zapamiętanych/zapisanych wyjazdów z 2012 roku.
Coś w marcu próbowałem na trenażerze jeździć, ale udało mi się przejechać raptem 11 km. Nuda okropna, brrr ;)

Trasa wycieczki:
Kosina - Białobrzegi - Korniaktów - stawy - Budy - droga serwisowa - kładka - Świętoniowa - Budy - Korniaktów - Białobrzegi - Kosina.

Niedzielne górki

Niedziela, 11 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Żeby nie marnować ładnej pogody, musowo trzeba się było wybrać na jakiś trip po okolicy. Padło na górki w rejonach Husowa i Tarnawki. Do Markowej dojechałem czerwonym szlakiem (Lisa-Kuli) obok skansenu. Potem kierunek Husów i dalej asfaltem na Tarnawkę. Obicie w las obok stadniny. Wyjazd w Grzegorzówce i powrót asfaltem przez Zabratówkę, Wolę Rafałowską, Albigowę do Łańcuta. Tam postój na najlepszego w mieście kebaba :) Do Kosiny drogą obok torów do Głuchowa. I później jeszcze skok na Dębinę, Białobrzegi i byłem w domu.
Dziś mi się chwilami ciężko jechało, wystarczy spojrzeć na tętno. Temperatura też nie pomagała. Nie wiem dlaczego się tak męczyłem? Widać taki dziś dzień był i tyle.

/

Parę zdjęć cyknąłem:

Widok na Kosinę z tzw. granic © roni77


Panorama z Husowa © roni77


Kościół w Tarnawce © roni77


Podjazd obok stadniny w Tarnawce © roni77


Ze szczytu podjazdu © roni77


Widoczek gdzieś z Tarnawki © roni77


Kapliczka św. Huberta w lesie © roni77


Widok z okolic Grzegorzówki © roni77


Pora na dobranoc bo już księżyc świeci ;) © roni77

Lajcik i kapeć

Sobota, 3 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Lajtowo (no prawie) późnym popołudniem, ze słuchawkami w uszach :)
100 metrów przed domem złapałem gumę w przednim kole. Wbił się kawałek szkła. Pierwsza guma na Meridzie :)
I na koniec gratulacje dla Majki. Jakby nie pech byłoby złoto na bank.

Rzeszowska Masa Krytyczna

Piątek, 26 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie, W grupie
Miałem nie jechać, ale koniec końców zebrałem się i pojechałem. Do Rzeszowa tempo szybkie, bo chciałem zdążyć. Udało się.
Ogólnie masa udana. Ciekawa i całkiem długa trasa, bo ok. 10 km. Pare znajomych twarzy z BS. Spotkałem dawno nie widzianego Kundella.
Powrót już spokojnym tempem do domku.

Zdjęcia pożyczone z forum rowery.rzeszow.pl (@snajper-psg1)






Moje też się znalazły ;)

Krótko wieczorem

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Wieczorkiem po wiosce plus Białobrzegi. Krótko, ale treściwie ;)

Koniec lenistwa ;)

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Na zakończenie tygodniowego lenistwa małe kółeczko :)

CZ D4

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Częstochowa - dzień 4. Powrót do domu, czyli Jędrzejów - Kosina. Dwusetka pękła. Rekord odległości z sakwami :)
Miałem wracać pociągiem, albo z Tarnobrzega, albo ze Stalowej Woli, ale, że trzeba było czekać 4 godziny na pociąg, więc stwierdziłem, że za ten czas będę już całkiem blisko domu jadąc rowerem :) Rozdzieliliśmy się z Robertem za Tarnobrzegiem. On pojechał na Stalową, a ja przez las do Nowej Dęby, a później kierując się na Raniżów, Sokołów Młp. i dalej na Łańcut dojechałem do domu.
Pogoda była piękna - piękne słońce, temperatura idealna.